Był to ciemny, piątkowy wieczór Marek właśnie powracał nieobcą mu ścieżka po nielekkim dniu harówki. Ścieżka jego niestety nie była łatwa. Z gdyż był to środek bardzo surowej zimy a wielkie zaspy śnieżne, spadający śnieg i niska temperatura utrudniały marsz. Droga jaką wracał Marek była niezwykle rzadko uczęszczana w szczególności w późnych porach i prawdopodobieństwo napotkania kogoś są niewielki, zdawałoby się iż tym razem będzie podobnie lecz pod koniec trasy Marek ujrzał starszego człowieka siedzącego na ławce bezmyślnie wpatrującego się w nieboskłon. Było to dziwne przy obecnych okolicznościach jednak Marek się nie przejął i po prostu poszedł dalej. Po przejściu niedużej odległości postanowił się obrócić. Starca już nie było nigdzie widać a na ławce błyszczał niewielki przedmiot. Marek postanowił podejść bliżej, błyszczącym przedmiotem okazała się niewielka metalowa szkatułka z wyrytym tekstem „Otwórz mnie”. Człowiek ten tak też uczynił wewnątrz znajdywała się kartka z spisem eventów oraz zaproszeniem o wyglądzie wizytówki. Jedno z eventów było zaznaczone na czerwono i odbywało się w obecny właśnie piątek. Marek zaintrygowany całą okolicznością i świadomością, iż nie miał i tak pomysłów na wieczór i najbliższy weekend postanowił się tam wybrać. Adres dany na skrawku papieru wskazywał do niewielkiego pałacu. W wnętrzu znajdowało się mnóstwo gości, od których się dowiedział, iż są to wyjątkowe targi hostessy pani Magdy, która zajmowała się organizacją imprez wielce docenianych w mieście. I faktycznie poziom imprezy był niezwykle wysoki Marek jednak nadal zastanawiała kartka z zaproszeniem, o którą zapytał hostessy poznań. Z dyskusji tej dowiedział się, iż karta ta umożliwia mu dostęp na „ imprezy firmowe” mieszczące się w piwnicy pałacu. Marek postanowił skorzystać z okoliczności i udał się do piwnicy gdzie został wpuszczony po okazaniu zaproszenia. W wnętrzu był sam a ostatnie, co słyszał było „Niech gra się rozpocznie”.